Top 5 zabawek mojego psa

W sklepach zoologicznych mamy ogromny wybór najróżniejszych zabawek dla psa. Piłki, pluszaki, gumowe kości, sznury, zabawki z piszczałkami i wiele innych. Aż ciężko się zdecydować. Czym się kierować? Myślę, że warto zwrócić uwagę na trwałość, dlatego dziś przedstawię Wam 5 ulubionych zabawek mojego psa, które przetrwały próbę czasu i wciąż zajmują Nelę. 



Pokażę Wam te zabawki, które kupiłam prawie dwa lata temu, kiedy Nela była małym szczeniaczkiem. Mimo upływu czasu, dotrwały w stanie prawie nienaruszonym do dziś. Nigdy nie kupowałam zabawek droższych niż 40 zł. Najtańsze z przedstawionych dziś zabawek kosztowały 10 zł a nadal nie znudziły się Neli. 

1. Duża, lekka piłka z wypustkami.


Uwielbia ją nosić, mimo że ledwo mieści jej się do pyska. Często rano, kiedy usłyszy, że się obudziłam, podchodzi do łóżka i kładzie mi ją na prześcieradle. Piłka od ciągłego noszenia w pysku jest troszkę zniekształcona, jednak psu to absolutnie nie przeszkadza. Wykonana jest z wytrzymałego materiału TPR, czyli gumy termoplastycznej. Służy Neli do dziś, a kosztowała mniej niż 10 zł. Dzięki temu, że jest leciutka pies może bawić się nią w domu, a ja jestem spokojna, że nie narobi szkód.



2. Kong Wubba

To najdroższa zabawka  z tego zestawienia. Kosztowała 40 zł. W przypadku zabawek materiałowych warto postawić na produkty wyższej jakości. Wubba zrobiona jest z wytrzymałego materiału. Ma też schowane i wzmocnione szwy, dzięki czemu przetrwa naprawdę wiele. Wubba Neli jest minimalnie poobgryzana na frędzlach i uszkach (bo nasza wubba to różowy hipcio), co świadczy o bardzo dużej odporności na obgryzanie. Do tego uroczy design i piszczałka z miłym dla ucha dźwiękiem, czyni tę zabawkę godną polecenia.
3. Ringo

Tej zabawki nie kupiłam w sklepie zoologicznym, mimo to sprawdza się świetnie! Ringo, którym bawi się Nela wypatrzyłam w sklepie sportowym za około 15 zł. Jest z mocnej gumy, odpornej na pogryzienia, do tego neonowy kolor zabawki, sprawia, że jest widoczna nawet w wysokiej trawie i z dużej odległości. Ringo zabieramy na każdy, długi spacer - Nela uwielbia nosić coś w zębach na spacerze, jeśli nie ma zabawki, znajdzie największy patyk, konar albo całe drzewko, którym nabija mi siniki na łydkach. Kiedy biega z gumowym ringiem jestem bezpieczna.

4. Piłka na sznurku

Piłka na sznurku może służyć jako szarpak, aport albo być używana podczas samodzielnej zabawy psa, kiedy szarpie ją na wszystkie strony rozładowując energię. Jako ciekawostkę wspomnę, że  szarpanie na boki zabawek to zachowanie związane z oczyszczaniem ofiary po udanym polowaniu i rozładowuje psią frustrację. Piłkę na sznurku przedstawioną na zdjęciu kupiłam  za 20 zł.

5. Kong

W zestawieniu ulubionych zabawek nie mogło zabraknąć klasycznego konga! Pisałam o nim jako świetny sposób na psią nudę w domu. Wypełniony zamrożoną, mokrą karmą jest bardzo interesującą zabawką i zajmuje psa na długo. Dzięki wylizywaniu i wygryzaniu pyszności ze środka zabawki, pies się relaksuje, a mięśnie żuchwy rozluźniają. Świetnie sprawdza się też w upały jako psie "lody" oraz remedium na szczenięce, swędzące dziąsła. Kong Neli jest w rozmiarze L i  kosztował około 30zł.


Psi głos na Facebooku: KLIK

Komentarze

  1. Ja zastanawiałam się nad zakupieniem Konga :D
    Trafiłam tutaj przypadkiem ale z chęcią zostanę na dłużej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę warto! Neli chyba nigdy nie znudzi się ta zabawka. Dziękuję za miłe słowa i zapraszam do subskrypcji strony ;)

      Usuń
  2. Kumplowi powiem o tym blogu. Naprawdę dużo można się dowiedzieć z tego blogu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz