Nie psuj relacji między psami!

Psy potrafią się świetnie komunikować. Swoją mową ciała wysyłają mnóstwo sygnałów i bardzo sprawnie je odczytują. Jeśli znasz już komunikaty wysyłane przez psy i zaczniesz przyglądać się psim interakcjom, możesz odnosić wrażenie, że te zwierzęta prowadzą dialogi! Jeden pies coś komunikuje, na co drugi błyskawicznie odpowiada. I tak w kółko. Ale jest jeden problem. Ludzie! Którzy bardzo często przerywają takie interakcje, zaburzając całą komunikacje, co nierzadko prowadzi do konfliktów między psami!


Podam Wam konkretny przykład, który idealnie pokazuje jak łatwo człowiek może zaburzyć komunikacje między dwoma psami. Pamiętajcie, że nawet w trudnych sytuacjach psy potrafią same świetnie się dogadać bez interwencji swoich właścicieli!

Sytuacja miała miejsce kilka dni temu, kiedy wyszłam z Nelą na spacer. Poszłyśmy na łąki niedaleko naszego osiedla, gdzie spuszczam ją ze smyczy i biega sobie luzem. Nela czasem lubi trzymać coś w pysku na spacerach, więc żeby nie nosiła patyków zabieram jej z domu jakąś zabawkę. Tego dnia na spacerze miałyśmy piłkę. W pewnym momencie, spotkałyśmy zaprzyjaźnionych psiarzy, którzy mają suczkę w typie husky - Maszę. Dziewczyny znają się już długo, bardzo się lubią, więc pozwalamy im biegać razem. Nela zaczęła zabawę "zobacz jaką fajną mam piłkę, ja będę z nią uciekać, a Ty mnie goń!". Suczki chwilę pobiegały, ale w pewnym momencie Nela zgubiła piłkę, na co Masza szybko zareagowała i odebrała zabawkę - teraz to ona zaczęła uciekać ze skarbem! To była nowość, bo Masza zawsze biegała z Nelą, ale nigdy nie udało jej się zabrać zabawki, zresztą to jest pies, dla którego zabawki mogłyby nie istnieć. Masza na spacerach łapie myszy i krety, a nie łazi z jakąś piłeczką!


Na pysku Neli dosłownie było widać zdezorientowanie. Podbiegła do mnie jakby szukała pomocy, ale niestety nie miałam drugiej zabawki, nie będę też wyrywać drugiemu psy piłki - Nela musiała sama dogadać się z Maszą. I tak się stało! Nela podbiegła do Maszy, chwilę pobiegały razem, po czym odpuściła i zajęła się swoimi sprawami  - węszyła, biegała bliżej mnie niż Maszy, szukała marchewek na polnych grządkach itd. I tak wyglądała cała dalsza część spaceru. Masza wesoło bawiła się piłką, a Nela trzymała się bliżej mnie, biegała sobie swobodnie i ewidentnie nie zależało jej już na piłce. Suczki same, we własnym zakresie, dogadały się. Ja byłam pełna podziwu dla Neli, bo nie każdemu psu pozwoliłaby zabrać zabawkę, co wskazuje na to, jak dobrą relację ma z Maszą.

Sielanka trwała do momentu, kiedy zaczęliśmy zbliżać się do osiedla. Wtedy przywołujemy do siebie psy i zapinamy je na smycze. Właścicielka Maszy wykorzystała fakt, że Maszka teraz nie może jej uciec, więc wyrwała psu zabawkę i oddała Neli.

I teraz zwróćcie uwagę na to, co się stało - człowiek zaburzył interakcje między psami. Suczki "dogadały się", że teraz piłka należy do Maszy i dawno zapomniały o jakiejkolwiek rywalizacji! Natomiast deal między psami został zaburzony - nagle właścicielka wyrwała psu, który aktualnie był w posiadaniu zasobu, piłkę i na jego oczach, oddała drugiemu. Emocje sięgnęły zenitu - no bo "cóż to za niesprawiedliwość! przecież to już było moje!" - Masza nie wytrzymała napięcia i rzuciła się na smyczy w stronę Neli!


Podkreślę jeszcze raz, że psy SAME doszły do porozumienia, a człowiek nagle wszystko popsuł. To właśnie przez wkroczenie człowieka w interakcję między dwoma psami, doszło do konfliktu!

Dziewczyny na chwilę odciągnęliśmy od siebie i szliśmy w odległości kilku metrów. Po 2-3 minutach, kiedy emocje trochę opadły, Masza zatrzymała się przy kałuży, żeby się napić. Nela do niej dołączyła. Piły zdecydowanie za długo, jak na zwykły przystanek po łyk wody :D Ta kałuża i wspólne picie wody, miało na celu obniżenie napięcia między psami. Piły bardzo długo, wydawało się, że nie wchodzą w żadną interakcję, ale właśnie wspólne picie było interakcją, która miała na celu pogodzenie się suk. Masza "proponując" skorzystanie z kałuży, wyciągnęła "rękę" do Neli. Po paru minutach picia, suczki zaczęły się bawić, oficjalnie kończąc konflikt. Uf, wszystko wróciło do normy...



Ta sytuacja pokazuje jak łatwo można popsuć relację dwóch psów. Psy to zwierzęta tak inteligentne, że doskonale potrafią dogadać się bez naszej pomocy! My bardzo często możemy więcej popsuć niż naprawić. Zaufajcie swoim psom!

Odwiedź nas na Facebooku: KLIK

Zobacz także:


Komentarze

  1. Szkoda że w tym wątku nie ma żadnych komentarzy. To mi się w ogóle nie podoba. Sam mogę się pochwalić że ostatnio skorzystałem z Pluskwa Warszawa .

    OdpowiedzUsuń
  2. Psu trzeba poświęcać dużo czasu, ten tego wymaga! Ja zabieram zawsze swojego na wakacje i jest super. Nawet zainteresowała mnie kamizelka dla psa do pływania super sprawa!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem zadowolony , że jestem na tym blogu. Ten blog naprawdę jest bardzo ciekawy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cały ten blog jest bardzo interesujący. Dużo osób na pewno wchodzi na ten blog.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przypadkowo wszedłem na ten blog i na pewno na tym blogu zostanę dłużej. Kumplowi o tym blogu też powiem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kilka dni temu kumpel powiedział mi ,że jak skorzystam z 514 455 736 to bardzo dobrze zrobię. Ja na pewno bardzo szybko z tej oferty skorzystam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Super blog. Na pewno bardzo dużo osób wejdzie na ten blog.

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajny blog. Na pewno zostanie na tym blogu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Interesujący blog. Pewnie długo na tym blogu zostanie.

    OdpowiedzUsuń
  10. To jest po prostu bardzo interesujący blog. Pewnie jeszcze dzisiaj mojemu znajomemu powiem o tym blogu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz